Opieka nad osobą starszą nadpobudliwą nerwowo

1 marca 2016 Redakcja Promedica24
Oceń ten artykuł

W opiece nad osobą starszą zdarzają się sytuacje, gdy trzeba się zmierzyć z nadpobudliwością podopiecznego. To zazwyczaj niezwykle trudna konfrontacja, wymagająca pracy również z własnymi emocjami. Im lepiej jednak poznamy mechanizmy powstawania takich zachowań i nauczymy się odpowiednio reagować – tym łatwiej nam będzie zapanować nad sytuacją.

Nerwowość, nadpobudliwość czy agresja, pojawiające się u osób w wieku starszym, często są po prostu objawem choroby. Z mniejszym lub większym ich nasileniem możemy się zetknąć w niemal wszystkich chorobach demencyjnych, takich jak choroba Alzheimera czy Parkinsona.

Istotą tych schorzeń jest uszkodzenie mózgu, a co za tym idzie – znaczne, postępujące ograniczenie sprawności umysłowej i psychicznej pacjenta. Wymienione reakcje nie wynikają zatem ze złej woli czy „trudnego charakteru”. Chory manifestuje w ten sposób niezaspokojenie jakichś potrzeb albo zaistnienie sytuacji, z którą sobie nie radzi. Nie potrafi zakomunikować swego zaniepokojenia czy frustracji w inny sposób. Nie jest też w stanie racjonalnie ocenić ani uzasadnić swoich reakcji. Zrozumienie i zaakceptowanie tego faktu wydaje się kluczowe w postępowaniu z chorymi.

Przewidywać i zapobiegać

Im lepiej znamy swego podopiecznego, tym łatwiej będzie nam rozpoznać, jakie okoliczności wywołują w nim rozdrażnienie. – mówi Pani Jolanta, opiekunka z Promedica24. – Warto też pamiętać, by porozumiewać się z chorym używając prostych, krótkich zdań. Ważne informacje należy powtórzyć, dając pacjentowi jednocześnie czas na reakcję lub odpowiedź. Jeśli broni się przed wykonaniem jakiejś czynności – nie można robić tego na siłę ani tłumaczyć, że nie ma racji. Agresja rodzi agresję – ta zasada ma zastosowanie również w tej sytuacji. Lepszy efekt przyniesie odczekanie kilkunastu minut i ponowienie próby. Więcej zyskamy cierpliwością i pochwałami, aniżeli krytyką i przymuszaniem. Jeśli jesteśmy zadowoleni z reakcji chorego, warto to okazać za pomocą uśmiechu, dotyku czy słów. Pomocne jest również wypełnienie dnia choremu i przestrzeganie codziennych, ustalonych zajęć. Stałe reguły i przyzwyczajenia porządkują dzień, odbierane są jako naturalne, minimalizują niezadowolenie pacjenta. Warto pamiętać o tym, by pacjent odbierał nasze słowa i zachowania jako troskliwe, lecz zdecydowane i pewne.

Spokojnie, to tylko nerwy

Mimo naszych starań, może się tak zdarzyć, że złość wybuchnie. Przyczyną nadmiernego pobudzenia nerwowego pacjenta może być choroba somatyczna i odczuwany ból, a także czynniki środowiskowe, takie jak hałas, zmiany w otoczeniu chorego lub porządku jego dnia, zmiana opiekuna czy izolacja. Nie mamy na to wpływu i nie można się z tego powodu obwiniać. Warto natomiast pamiętać o kilku zasadach, które pozwolą nam przejąć kontrolę nad sytuacją.

1. Skoncentruj się na zachowaniu spokoju

Pamiętaj, że w tej sytuacji to Ty jesteś osobą zdrową. Możesz kontrolować swoje reakcje i kierować emocjami. Unikaj prowadzenia bezcelowych sporów, krzyku, złośliwych uwag. Staraj się nie zachowywać konfrontacyjnie, nie prowokować i nie okazywać strachu. Mów łagodnym, spokojnym tonem. Po chwili „wybuchu” – Twoje opanowanie zacznie się udzielać również pacjentowi.

2. Zadeklaruj chęć pomocy, odwróć uwagę

Wzburzeniu towarzyszą silne emocje. Zachęć chorego, by wyjaśnił, co wzbudziło jego gniew lub niezadowolenie. Powiedz, że z pewnością ma rację, ale pragniesz go wysłuchać, zrozumieć i pomóc. Ta prosta metoda działa zwykle jak wentyl bezpieczeństwa i rozładowuje napięcie. Możesz też skierować uwagę chorego na inne sprawy.

3. Nie traktuj ataku personalnie

Jeśli wyrażana złość nie ma związku z twoją osobą – nie przywiązuj wagi do nieuzasadnionych zarzutów lub pretensji pacjenta. Pamiętaj, że jest to objaw choroby i działa zasada „przeniesienia” gniewu, który wynika z zupełnie innych przyczyn. Nabierz dystansu, nie wzbudzaj w sobie wyrzutów sumienia.