Polityka senioralna nie ma szans bez odpowiednich kadr
- Opieka nad seniorami to wyzwanie dla całej Unii Europejskiej – liczba ludzi w wieku 85 lat wzrośnie w UE z ok. 15 mln w 2020 r. do ponad 40 mln w roku 2080[1].
- W zaawansowanym systemie opieki senioralnej w Niemczech fundamentalne znaczenie – podobnie jak w Polsce – ma opieka w miejscu zamieszkania. Rozwiązania i doświadczenia zza Odry są więc wartościową inspiracją.
- Nawet kraj o najlepiej zorganizowanym systemie opieki nie poradzi sobie z wyzwaniami demografii bez przemyślanej polityki dotyczącej rynku pracy.
Polskę czeka dramatyczny wzrost udziału ludzi starszych w społeczeństwie. Według prognoz GUS, o ile jeszcze w 2013 r. osób w wieku 65 lat i więcej było blisko 15 procent, to w roku 2050 udział ten zwiększy się do 33 procent[2]. Znacznie większy niż dziś odsetek społeczeństwa będzie potrzebował więc codziennego lub okresowego wsparcia. A to oznacza konieczność zastanowienia się nad przyszłością naszych najbliższych, co wiąże się z odpowiednim rozwojem tzw. polityki senioralnej.
Polska: jesień życia we własnym domu
W Polsce system opieki opiera się na czterech sektorach: ochrony zdrowia, non profit, socjalnym i rynkowym. Gdy rodzina nie jest w stanie zapewnić minimalnego poziomu troski, pomóc może państwo. Takie wsparcie uzależnione jest jednak od kryterium dochodowego. Dodatkowo wysokość polskich świadczeń związanych z opieką nie jest duża, a wymagania otrzymania większości z nich – dość rygorystyczne.
Kwestia opieki nad osobami zależnymi, w tym osobami dorosłymi dotyczy co trzeciego gospodarstwa domowego w Polsce[3]. Najczęściej czynności opiekuńcze w rodzinach wykonują kobiety w wieku 50-69 lat, które zajmują się rodzicami lub teściami[4]. Ponad 6,2 mln pracowników i pracownic w Polsce, czyli połowa zatrudnionych na umowę o pracę, zajmuje się opieką nad swoimi rodzicami[5].
– Zdecydowana większość Polaków deklaruje zarazem, że nie oddałaby swojego krewnego do instytucji opiekuńczej[6]. Ponadto, teraz – podczas pandemii – z opieki stacjonarnej może korzystać mniej osób niż dotychczas. Domy opieki skupiające osoby z grupy wysokiego ryzyka przestały być postrzegane jako bezpieczne. Ale jednocześnie rodziny nie są w stanie wystarczająco dobrze zająć się swoimi starszymi bliskimi, a w sektorze formalnej opieki istnieją niedobory kadrowe – mówi Beata Czech, Dyrektor Wykonawcza z Promedica24, firmy, która oferuje seniorom profesjonalne usługi wykwalifikowanych opiekunów. – To tak naprawdę tylko przedsmak wyzwań, które stoją przed polskim modelem opieki senioralnej – dodaje Beata Czech.
Niemcy: opieka społeczna i komercyjna
Szukając inspiracji dla rozwiązań w dziedzinie opieki nad seniorami, warto przyjrzeć się systemowi niemieckiemu, gdzie istotną rolę odgrywa formalna i nieformalna długoterminowa opieka domowa. Co istotne, Niemcy mają podobne do Polaków podejście do opieki nad swoimi najbliższymi, co sprawia, że zagraniczny model może doskonale sprawdzić się w naszym kraju.
W latach 1996-2015 liczba osób wymagających opieki wzrosła w Niemczech o ponad 72 procent[7]. Według danych z 2015 r., długoterminowej troski wymagało tam 2,86 mln osób, z czego w aż 2,1 mln przypadków była to opieka domowa. Badania i codzienna praktyka wskazują, że starsi ludzie w Niemczech wysoce doceniają komfort funkcjonowania w najbliższym, dobrze znanym sobie środowisku. Przynajmniej co czwarty senior chciałby spędzać jesień życia w swoim rodzinnym domu dopóki tylko zdrowie i warunki mu na to pozwolą[8].
– W Niemczech opieka domowa pozwala uniknąć stresu związanego ze zmianą miejsca zamieszkania i środowiska, w tym z koniecznością adaptacji w nowej rzeczywistości. Co więcej, taką pomoc można lepiej dopasować do konkretnych potrzeb seniora – wskazuje Beata Czech. – Jednak tworzy to wyzwanie dla rynku pracy, który musi odpowiedzieć na rosnące zapotrzebowanie. Niemiecki system już dziś posiłkuje się pracownikami z zagranicy, w tym z Polski – dodaje.
Za Odrą istnieje rozwiązanie systemowe, ułatwiające otaczanie seniorów opieką domową. W Niemczech nie stosuje się kryterium dochodowego w dostępie do świadczeń w zakresie opieki długoterminowej. Głównym kryterium są tu potrzeby seniora wynikające ze stopnia jego niesamodzielności. Istotnym uzupełnieniem tego modelu jest sektor rynkowy – prywatne podmioty, świadczące usługi opiekuńcze na zasadach komercyjnych. W efekcie obserwujemy w Niemczech sukcesywnie rosnące zapotrzebowanie na wykwalifikowanych opiekunów, niezbędnych zarówno w sektorze publicznym, jak i rynkowym.
Gdy rodzina przestaje wystarczać
Jak podkreśla Beata Czech, w Polsce obecnie głównie sami opiekujemy się starszymi rodzicami i dziadkami. Coraz trudniej jest jednak z możliwościami czasowymi, a zapewnienie przez państwo wystarczającego wsparcia opiekuńczego wciąż jest wyzwaniem. Tymczasem, jak pokazuje model niemiecki, w miarę starzenia się społeczeństwa, niedobór wykwalifikowanych opiekunów na rynku pracy jest nieunikniony.
Podczas pandemii seniorzy byli wspierani przez wolontariuszy, którzy pomagali im m.in. w robieniu zakupów. To jednak jest działanie doraźne, które nie zaspokaja wszystkich potrzeb – starsi ludzie często potrzebują wsparcia również w codziennych czynnościach. Tymczasem możliwości opiekuńcze rodziny mają swoje naturalne granice, chociażby związane z wymaganiami pracy zawodowej. Dlatego w państwach europejskich obok tendencji do wzmacniania opieki w miejscu zamieszkania, widać także trend urynkowienia usług opiekuńczych.
– Jeśli chcemy, żeby członek rodziny pozostał w domu jak najdłużej, rozwiązaniem jest – podobnie jak w Niemczech – pomoc profesjonalnego opiekuna. Potrafi on wyręczyć osobę starszą od sprawiających jej trudność domowych obowiązków i zapewnić komfort w domowych warunkach, odciążając zarazem rodzinę – wskazuje Beata Czech. – Wierzymy, że polskie nawyki związane z opieką nad seniorami będą stopniowo ewoluowały w kierunku większej profesjonalizacji domowej opieki. To będzie jednak wymagało dostępności specjalistycznej kadry opiekunów na rynku pracy, nie tylko tym polskim.
W państwach Unii Europejskiej liczebność ludzi w wieku 85 lat wzrośnie z ok. 15 mln w roku 2020 do ponad 40 mln w roku 2080[9]. To oznacza, że już niedługo ogromna rzesza osób będzie potrzebowała wsparcia. Nawet najlepiej systemowo przygotowane państwo nie podoła temu zadaniu bez odpowiednich kadr.
Z drugiej strony, to ogromna szansa dla osób, które są na etapie wyboru ścieżki zawodowej lub poszukiwania pracy. W dziedzinie opieki senioralnej mogą realizować się zarówno młodsi ludzie po studiach chcący wesprzeć system pomocy, jak i osoby 55+, których ogromne doświadczenie życiowe będzie docenione przez pracodawcę. Jeśli zapotrzebowanie na wykwalifikowanych opiekunów we wszystkich państwach Unii będzie tylko rosnąć, warto pomyśleć o rozwinięciu odpowiednich kompetencji i skorzystać z szansy dawanej przez rynek pracy.